Jak już kilka razy zostało powiedziane, od patcha 1.6 obserwatorzy poprawnie awansują (zarówno poziom, jak i statystyki). Lydia będzie z tobą levelować aż do poziomu 50. W tym momencie ma 671 punktów zdrowia, 50 punktów magii i 214 punktów wytrzymałości. Ma 100 umiejętności w 1H, bloku i ciężkiej zbroi z 98? umiejętności łucznicze. Jeśli dasz jej dobrze zmiażdżoną ciężką zbroję (pomaga mieć dobrą alchemię i zaklęcie, dzięki czemu możesz użyć potężnego zestawu kowala i silnej mikstury kowalskiej podczas ulepszania sprzętu) zaklętego odpornością na magię i żywiołami oraz mocno ulepszoną bronią, którą może być praktycznie niezwyciężony. Może się to różnić w zależności od ustawień trudności, głównie w odniesieniu do obrażeń zadawanych przez poplecznika. Podczas mojego pierwszego biegu na ucznia potrafiła solo legendarnego smoka bez większych problemów. Podczas biegu eksperckiego próbowałem ustawić ją przeciwko Karstag (Dragonborn DLC). Normalnie daję jej około tuzina mikstur ostatecznego uzdrawiania, oprócz jej zaczarowanej legendarnej zbroi i legendarnej broni z kości smoka (miecz i hebanowe strzały do łuku). W tym przypadku dałem jej też swoje mikstury, podwajając jej normalny zapas do 20+. Udało jej się go zabić po długiej walce, ale zużyła wszystkie lub prawie wszystkie eliksiry.
Powód, dla którego uważam, że zadawane obrażenia spadają, gdy zwiększasz poziom trudności, jest oparty na czymś, co zaobserwowałem w Vilkas. Grałem norda na mistrza i przez przypadek uzyskałem moje 2H do 30, więc strażnicy mówili, jakbym używał umiejętności, której faktycznie unikam. Nie mogę tego mieć. Na szczęście byłem zwiastunem. Zabrałem Vilkasa ze sobą, gdy szybko podróżowałem tam iz powrotem między Markarth i Riften, czyniąc zmiany wielokrotnie legendarnymi podczas darmowego treningu w 2H. Wcześniej zrobiłem mu dobry sprzęt na wypadek, gdyby smok zdecydował się zaatakować Riften podczas naszych podróży (podobne statystyki na poziomie 50 jak Lydia, ale preferuje 2H w porównaniu z 1H i wymienia trochę mniej zdrowia za nieco większą wytrzymałość). Po tym, jak doprowadził mnie do 90 2H, podrzuciłem go z powrotem do Jorvaskr i poszedłem do opuszczonego domu lub czegoś innego, aby pokonać potężnych atronach mrozu smoczą kością lub daedrycznym toporem bojowym, aż osiągnąłem 100 i uczyniłem go legendarnym. To podczas przypadkowego spotkania z niektórymi towarzyszami w dziczy Skyrim zobaczyłem nieoczekiwane zachowanie.
uesp.net twierdzi, że poziom trudności nie ma wpływu na obrażenia obserwatorów, ale Vilkas nie zadawał takich obrażeń, jakie powinien, gdyby tak było. Jego smoczy topór bojowy powinien zadawać ponad 300 obrażeń zwykłym atakiem (bazowe 26 plus 76,67 razy 3 z jego umiejętnością 100 2H) i podwoić to za pomocą ataku mocy. Widziałem, jak trafił horkera z pełnym zdrowiem (175 punktów zdrowia) i nie zabił go jednym ciosem, po prostu zostawił go z odrobiną zdrowia (powiedzmy, że wystartował trochę ponad 150, pozostawiając około 25). Drugi cios wykończył horkera. Sugeruje to dla mnie, że obrażenia zadawane przez poplecznika skalują się do poziomu trudności gracza (jego odporności na obrażenia fizyczne i magiczne wydają się dobre, ponieważ nadal wydają się całkiem podobne do obrońców).